Ja widzę analogiczny problem na grupach tematycznych poświęconych szeroko pojętej tematyce Zjawisk Paranormalnych. Np taka Orbita N na facebooku. Ludzie tam nie chcą przyjmować krytyki czasami wręcz ewidentnych błędów poznawczych percepcji otaczającej nas rzeczywistości ( Apofenia, Pareidolia, Iluzja Grupowania ). Generujących w ich umysłach błędne interpretowanie np zwykłych szumów w mieszkaniu, stuków wynikłych z rozszerzalności cieplnej materiałów jako chodzących po mieszkaniu zjaw, duchów. Doszukiwania się w przypadkowo ułożonych kształtach twarzy etc.
Na wszelką dyskusję zaczynającą się od racjonalnych analiz, faktów reagują agresją i pseudo argumentem: " PO CO JESTEŚ NA GRUPIE, JAK W TO NIE WIERZYSZ!"

Jest to o tyle śmieszne, że nawet ludzie na co dzień zajmujący się nagrywaniem EVP, poszukiwaniem duchów w nawiedzonych miejscach, podkreślają, że przy analizie nagrań najpierw trzeba wykluczyć naturalne czynniki, odnoszące się do codziennie doświadczanej przez nas ziemskiej fizyki. Już nie mówię, że większość ludzi tam, wykazuje kompletny brak znajomości parapsychologii.

Jednocześnie krzycząc, że to co oni nie przeczytali, nie doświadczyli etc. Hehh, absurd, że jak im powiedziałem o Leszku Szumanie i jego słynnej książce Życie po Życiu, kompletnie nie wiedzieli o kogo chodzi xd Tak to jest jak się wiedzę czerpie tylko z internetów.
To ja jako jak już wiecie fizyk nieodmiennie oddany tej nauce sercem i duszą

. Formalnie Biolog, nie lubię jednak tak na siebie mówić, gdyż nie się nim nie czuję! Jako osoba ciekawa świata, wiecznego zadawania pytań i szukania odpowiedzi, sięgam po książki parapsychologiczne, ufologiczne. Po to by orientować się, a nóż znaleźć coś zbieżnego z własnymi rozmyślaniami, przeżyciami, obserwacjami. Na tym to polega by się ciągle uczyć, rozwijać ,dyskutować.
Nie na wierzeniu w coś fanatycznie, nie dopuszczaniu do siebie alternatywnego modelu wszechświata. No, ale też bez przesady, jak wieczne wracanie do płaskości ziemi - Niebocentyzmowi. A jak argument poddawać opis żydowskich wierzeń, opisanych w Księdze Rodzaju

Gdzie model takich nie wyjaśnia ani Pór Roku, zjawiska opadów, grawitacji, istnienia stref czasowych, Nocy i Dni Polarnych. Ale co tam, tak napisano w świętej księdze!
Zdarzają się tam też fanatycy religijni, z którymi nie ma kompletnie dyskusji. Na wiele pytań, skąd np mają pewność, że ich obraz Boga nie jest stricte subiektywny, nie dostałem odpowiedzi. Z kolei jeden z nich porównywał np głośnik komputerowy z elektromagnesami wielkiego zderzacza Hadronów LHC. Twierdząc że tu i tu mamy do czynienia z demoniczną ingerencją
Nie muszę mówić jak absurdalny jest to pomysł. Porównywać ze sobą dwie kompletnie inne technologię. W ogóle analiza opierała się na durnym zdjęciu z internetu, gdzie jakiś głupek to zamieścił.
To też głębszy temat samodzielnego myślenia. Które nie polega na tym, że jak papuga powtarzasz to co powiedzieli inni, tylko analizujesz czy to co słyszysz ma sens. Często zaś wszelcy miłośnicy nieznanego, odrzucają naukę zarzucając normalnych ludziom, naukowcom myślenie grupowe, stadne. W ich mniemaniu oczywiście błędne, po czym sami słuchają się ludzi, którzy często w ten sposób nimi manipulują. Dla zysku finansowego, chęci władzy nad innymi świadomymi istotami. Tu też jest zbieżność z sektami, gdzie odpowiada za to ten sam mechanizm.
Osobiście odcinam się już od tego wszystkiego, to niestety walka z wiatrakami, ludzie wolą być głupi. Sterowani przez innych, wolą jak papugi powtarzać, to co łykną jak kaczki.
Pozdrawiam, trochę mnie nie było. Tym postem, odpowiedzią na twój post Danut powracam w swoim starym dobrym stylu
