
Do niezwykłego wydarzenia doszło w Norwegii w zeszły piątek, gdzie z powodu uderzenia pioruna śmierć poniosła zaskakująca liczba aż 323 reniferów. Dodatkowo 5 kolejnych należało uśpić z powodu silnych obrażeń. Do tej pory notowano masową śmierć zwierząt jednak nie w aż tak dużym wymiarze jak tym razem.
Przyczyną aż takiej ilości martwych zwierząt może być fakt, że były one dosyć mocno stłoczone w jedną wielką grupę co doprowadziło do tak fatalnego bilansu. Jak wiemy ciało zwierzęcia zawierające zarówno wodę jak i sól dobrze przewodzi energię elektryczną w związku z czym piorun mógł porazić kilkaset ofiar na raz przesuwając się po mokrym gruncie, co odbywa się w ciągu milisekund.
Wcześniej wspomniane 5 reniferów, które przeżyły wyładowanie atmosferyczne trzeba było uśpić gdyż obrażenia jakie poniosły nie dawały żadnych szans na wyzdrowienie.

Podczas uderzenia pioruna wyzwala się energia. Główna jej część zostaje rozproszona w postaci ciepła w powietrzu tworzącym kanał plazmy tzn. ogrzanie i jonizacja składników powietrza w kanale, energia cieplna w większości rozprasza się, niewielka jej część przekształca się na błysk i grzmot, który słychać na odległość do 16-24 km. Część pierwotnej energii elektrycznej zostaje rozładowana w punkcie uderzenia łuku elektrycznego w powierzchnię ziemi, co może być bardzo niebezpieczne dla znajdujących się w pobliżu ludzi oraz urządzeń.
Poza wyładowaniami doziemnymi pioruny biją również w odwrotnym kierunku; z badań wynika, że takowe stanowią około 15% wszystkich wyładowań, a najpotężniejszy z badanych miał aż 70 km długości.
Tłumaczenie własne.
Autor: Angela Chen
Źródło: TheVerge
